Ten program w polskiej wersji jest po prostu beznadziejny! Na Ukrainie miało to sens - damy były naprawdę damami z bardzo bogatych domów, gdzie można było sobie podpalać cygara pieniędzmi, a wieśniaczki pochodziły z naprawdę zabitych dechami wsi, gdzie bida aż piszczy. A u nas to jakaś parodia oryginalnego programu. Polskie "damy" to rozkapryszone paniusie z miasta, najczęściej z "warsiafki", z wyższością patrzące na wszystkich spoza "stolycy". Zaś "wieśniaczki" to ciężko zapracowane kobiety często też z miast takich jak Grudziądz, mieszkające w zupełnie normalnych domach. Czy "warsiawsiakom" już tak się w d...ach poprzewracało, że nawet mieszkańców miast traktują jak wieśniaków? Dno i wodorosty!
