Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pyszne potrawy połączyła z placem zabaw i tak w Rzeszowie powstała restauracja z bawialnią

Małgorzata Motor
K.Kapica
Katarzyna Cyburt swoją restaurację prowadzi od początku tego roku. Lokal otworzyła z myślą o młodych małżeństwach z dziećmi.

Są tu dwie duże sale. Jedna to właściwie duży plac zabaw, a druga - restauracja. - Rodzice mogą tutaj przyjść i spokojnie coś zjeść. Dzieci w tym czasie mają całą salę zabaw dla siebie - mówi pani Katarzyna.

Doskonałe miejsce na własną działalność

Lokalizacja tego rodzaju biznesu nie może być przypadkowa.

- Restaurację otworzyłam na nowym osiedlu Projektant. To młode osiedle, które bardzo szybko się rozwija. Buduje się tu dość dużo bloków, w których mieszka sporo młodych małżeństw z dziećmi - tłumaczy właścicielka Bawialni.

Otwarcie tutaj tego rodzaju biznesu okazało się strzałem w dziesiątkę.

- Już po niespełna trzech miesiącach działalności mogę śmiało stwierdzić, że to było bardzo dobre rozwiązanie. Przychodzą tutaj ludzie i wręcz mówią, że brakowało im takiego lokalu na osiedlu. Rodzice wreszcie spokojnie sobie siedzą i jedzą obiad czy kolację. Nie muszą już biegać po całej restauracji i uspokajać dzieci - podkreśla Katarzyna Cyburt.

Tutaj menu składa się głównie z kuchni polskiej i śródziemnomorskiej. Jest kilka dań głównych z polędwicy, łososia i steku wołowego. Klienci mają też do wyboru dużo różnych sałatek.

Co istotne, jest też menu przygotowane specjalne dla dzieci. Maluchy mogą tu zjeść naleśniki, pierogi, rosół, makarony. Wszystko jest świeże. Gotowane na bieżąco. Nic nie jest mrożone. Każde danie jest przygotowywane od podstaw, wyłącznie ze świeżych produktów.

Przydało się zdobyte doświadczenie

- Moja restauracja specjalizuje się przede wszystkim w pizzy na cienkim cieście. Wszystkie dania też dowozimy do domu klienta. Mam również w ofercie catering. Poza tym - w dużej sali restauracyjnej organizuję przyjęcia okolicznościowe, jak chrzciny, urodziny. Maksymalnie może się tu zmieścić 40 osób - mówi właścicielka.
Dlaczego zdecydowała się akurat na tego rodzaju biznes?

- Bo od siedmiu lat byłam w gastronomii. Swoją pracę zaczynałam w hotelu. Później byłam zatrudniona w różnych innych lokalach gastronomicznych, które bardzo miło wspominam. Zajmowałam różne stanowiska. Moje doświadczenie w gastronomii zaczynało się od kelnerki, a skończyło się na kierowniku restauracji. Znam więc gastronomię od podszewki - przekonuje.

Co jednak sprawiło, że po siedmiu latach własny biznes nagle okazał się bardziej atrakcyjny od etatu? - Przez tyle lat zdobywania doświadczenia stwierdziłam, że wreszcie może sama spróbuję poprowadzić taką działalność - uśmiecha się Katarzyna Cyburt.

______________________________________________________________________________________________
Czytaj także: Drony z Podkarpacia latają na całym świecie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto