MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Szalona końcówka Sokoła Nisko. Wólczanka wypuściła zwycięstwo z rąk. Zobacz zdjęcia z meczu!

Konrad Karaś
Konrad Karaś
W ostatnich minutach Sokół zadał Wólczance nokautujący cios. Ten mecz to był istny rollercoaster
W ostatnich minutach Sokół zadał Wólczance nokautujący cios. Ten mecz to był istny rollercoaster Damian Kuziora
Piłkarze Sokoła Nisko pokazali, że zawsze warto walczyć do końca. Przegrywali już 1:3, ale dzięki ogromnej determinacji udało im się zwyciężyć.

Pierwsza połowa należała do przyjezdnych z Wólki Pełkińskiej. Zdobyli oni trzy bramki po bardzo podobnych, niemal bliźniaczych akcjach. - Nasze gole to duża zasługa bocznych pomocników, którzy szybko włączali się do gry i umiejętnie rozrzucali piłkę w pole karne - mówił po meczu Krzysztof Jędruch, szkoleniowiec Wólczanki. Dwa razy trafił Kacper Benc, a trzecią bramkę dołożył Mucha.

W pierwszej odsłonie niżej notowani w tabeli goście nie ustrzegli się jednak błędów w defensywie, przez co dwa razy piłkę z bramki musiał wyciągać Krasnopolski. 27-letniego golkipera najpierw pokonał Gnatek, który w kapitalny sposób „zamknął” długi róg po dośrodkowaniu Chamery z rzutu wolnego. Asystent przy pierwszej bramce zdobył później gola kontaktowego - ponownie wykonywał stały fragment, ale tym razem zdecydował na silny strzał, po którym futbolówka wpadła w samo okienko.

Po zmianie stron przez dłuższy czas Wólczanka kontrolowała przebieg gry. Taki stan utrzymywał się do 74. minuty, kiedy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartę otrzymał Filip Mucha. Od tamtej sytuacji niżanie nabrali wiatru w żagle.

W 85. minucie Piotr Młynarczyk, doświadczony napastnik Sokoła, „wjechał” w pole karne rywali, przechytrzył jednego z obrońców i kapitalnym strzałem po długim rogu zdobył bramkę wyrównującą. Gospodarzom było mało. W jednej z ostatnich akcji spotkania piłkę przejął Michał Mistrzyk. Były zawodnik Stali Stalowa Wola minął w polu karnym czterech przeciwników, po czym - mając już przed sobą tylko bramkarza - huknął pod poprzeczkę.

- To był szalony mecz. Mogliśmy go równie dobrze przegrać lub zremisować, a udało się wygrać. Po spotkaniu była wielka radocha w szatni - powiedział Paweł Wtorek, opiekun Sokoła Nisko.

Sokół Nisko - Wólczanka Wólka Pełkińska 4:3 (2:3)

Bramki: 0:1 Benc 10, 1:1 Gnatek 22, 1:2 Benc 26, 1:3 Mucha 36, 2:3 Chamera 41, 3:3 Młynarczyk 85, 4:3 Mistrzyk 89.

Sokół: Stróż - Gnatek, Stępień, Bigas ż, Pyryt, Szewczyk, Chamera, Toś ż (60 Serafin), Dziopak (89 Buczek), Młynarczyk (90+1 F. Moskal), Mistrzyk. Trener Paweł Wtorek.

Wólczanka: Krasnopolski - Harapko, Sasano, Gliniany, Vakhovych (85 Londono), Makarski, Mucha żż cz [74], Kędzior (78 Szczepanik), Tymchuk (46 Kubrak), Benc (70 Woźniak), Pietluch. Trener Krzysztof Jędruch.

Sędziował Jezuit (Dębica). Widzów 90.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papszun ponownie trenerem Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 4 liga podkarpacka. Szalona końcówka Sokoła Nisko. Wólczanka wypuściła zwycięstwo z rąk. Zobacz zdjęcia z meczu! - Nowiny

Wróć na jaroslaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto